W piątej części naszego raportu dotyczącego gruntów w europejskich stolicach piszemy o rynku najmu – jest drogo.
- Co trzecie sprzedawane mieszkanie w Warszawie to lokal inwestycyjny, pod wynajem.
- Czynsze najmu rosną, ten rynek to wciąż wolna amerykanka.
- Jakie są pomysły na ucywilizowanie instytucji najmu, jak to robią w innych miastach.
Poprzednie części:
Dlaczego budowanie jest takie drogie [RAPORT, CZĘŚĆ 1.]
Do kogo należy Warszawa i dlaczego to najlepsze miasto świata [RAPORT, CZĘŚĆ 2.]
Pozostało 91% tekstu
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.
Stawki w RN spółek skarbu państwa, są jawne. Myślisz że za 1 - 1,5 średnich krajowych brutto miesięcznie można uskładać w kilka lat na mieszkanie?
nie no te biedne pisiorki to wręcz dokładały do służby Ojczyźnie.
No ale wskaż gdzie napisałem nieprawdę?
Z pierwszego zdania nie wynika drugie. Oba są manipulacją. QED
Tylko się cieszyć. To co jest ujawnione w KW będzie seryjnie podlegać konfiskacie rozszerzonej. Myślę, że już za jakieś 20 - 24 miesiące będziemy analizować postpisowski fenomen licytacyjny - pomysł zbigniewa zero nareszcie zostanie wdrożony (bo z tego co wiem, to do tej pory jakoś się nie udało). Będziemy obserwować ceny wywoławcze licytacji - myślę, że oferta numer 10 000 będzie już nieco niżej wyceniona.
Tylko te osiedla powinny oferować wybitnie podstawowy standard (myślę że pokój o przepisowej wielkości z umywalką a reszta wspólna) żeby też trochę odstraszały i zachęcały do przeniesienia się w lepsze miejsce
Państwo (czytaj kolejne rządy) załatwiają swoje programy wyborcze, "pasąc" raczej banki i developerów. Natomiast nie słyszałam o żadnym projekcie, który by zaowocował kompleksową informacją - analiza potrzeb mieszkalnych w RP.
-
Na mój "chłopski" rozum potrzebne są:
- mieszkania socjalne dla osób, które praktyczne dochody sa na poziomie w okolicy minimum socjalnego,
- mieszkania komunalne z rozsądnym czynszem, które może zapłacić rodzina, której członkowie zarabiają poniżej tej średniej płacy w Polsce - tutaj kłania się wiarygodność średniej płacy podawanej przez GUS,
- przystępne cenowo mieszkania pod wynajem , które może zapłacić rodzina, której członkowie zarabiają poniżej w okolicach i troszkę wyżej (np. do 130%) średniej płacy w Polsce
- mieszkania komunalne dla emerytów - średnia emerytura w Polsce to podobno 3152,92 zł, jak z tego wdowa emerytka utrzyma siebie i zapłaci czynsz?
- no i cały wachlarz pozostałych
IMHO państwo, samorządy powinny przekazywać powyżej 80% funduszy przeznaczonych na budownictwo mieszkalne te 4. pierwsze typy mieszkań. Pozostałe <= 20% funduszy nie powinny być skierowane dla developerów czy banków.
Przy cenie mieszkania np. 0,5 mln to za 10 mld z dotacji budżetu wybudujemy 20 tys. mieszkań i mamy dalej kłopoty z ich utrzymaniem na tani wynajem, gdy dorzucimy polskim rodzinom po 20% do ich kredytu to z 10 mld wybudujemy kilkakrotnie więcej mieszkań. Bez sensu jest pomysł skompromitowanego, konserwatywnego socjalizmu, by angażować państwowe pieniądze z podatków w budowę mieszkań komunalnych, skoro większość pieniędzy wyłożą wciąż chętni do posiadania własnego mieszkania sami Polacy a za zaoszczędzone w budżecie można pobudować żłobki, przedszkola, szkoły, dopłacić do ochrony zdrowia i szereg innych licznych potrzeb wymagających dokapitalizowania. Na dodatek komunalne mieszkania to wieczny koszt i często korupcja zwiększająca nierówności społeczne, bo kto ma dopłacać do nich i kosztem kogo/czego? Kto i komu będzie przydzielał takie dobro, jakim jest mieszkanie na tani wynajem. Zapewne jakiś aktywista partyjny mianowany urzędnikiem od mieszkań. Potem w ramach demokracji zmieni się jednak władza, przepisy i urzędnik od mieszkań wtedy ten nowy zacznie pod byle pretekstem wyrzucać tamtych od poprzednika a przydzielać swoim albo będzie zmuszony je sprzedać wraz z lokatorami, jak to się stało ze zrujnowanym dziedzictwem mieszkaniowym po destrukcyjnej epoce socjalizmu
A fakt że co 3 mieszkanie w Wawie jest inwestycyjne to nie problem? Przecież fundusze kupują po 100 mieszkań, to jak ma starczyć dla zwykłego człowieka? Nigdy nie wystarczy w takiej sytuacji.
po prostu będzie lista chętnych
W Polsce w ostatnich latach w Polsce proces ten przebiegał następująco:
2017 - 401 tys roczna liczba urodzeń
2018 - 388 tys
2019 - 274 tys
2020 - 354 tys
2021 - 331 tys
2022 - 305 tys
2023 - 280 tys (według szacunków za pierwsze 10 miesięcy)
jeśli nadal ceny mieszkań będą rosły to należy przewidywać dalszy spadek rocznej liczby urodzeń:
2024 - 260 tys
2025 - 240 tys
....
2029 - 180 tys
W Chinach. Japoni, Hiszpanii proces ten dotychczas przebiegał podobnie:
- gwałtownie rosła liczba pustych mieszkań i gruntów budowlanych trzymanych jako lokata kapitału
- czemu towarzyszył gwałtowny spadek rocznej liczby urodzeń.
W Chinach w tej chwili mamy:
Kryzys 100 milionów pustych mieszkań trzymanych jako lokata kapitału!!!
Jeżeli pustostany też będą podlegały podatkowi katastralnemu (a tak rozumiem tę propozycję, bo nawet pierwsze mieszkanie proponujesz opodatkować), to miałoby to też taki wpływ, że część z tych pieniędzy, które są obecnie inwestowane w mieszkania, byłyby inwestowane gdzie indziej (obligacje, akcje, etc). Zatem developerzy budowaliby pewnie mniej mieszkań. Ponadto ja na przykład od najemców wymagałbym natychmiast dopłaty do czynszu, aby mi to pokryło nowy podatek.
Tu raczej trzeba by zadziałać chirurgicznie i opodatkować pustostany. Niestety kontrola tego, czy dane mieszkanie jest pustostanem, też nie byłaby taka łatwa, ale może skłoniłaby choć część osób do wynajmu tych swoich wymuskanych mieszkanek.
Osobiście znam kilka osób, które mają po kilka mieszkań i ich nie wynajmują, bo się boją tych wszystkich mitycznych lokatorów, co to się nie będą chcieli wyprowadzić albo zniszczą wyposażenie. To się oczywiście zdarza, ale raczej wyjątkowo. Moim zdaniem nie da się ekonomicznie uzasadnić unikania wynajmu mieszkania.
Co to zasady podatek katastralny popieram, bo to nie jest zdrowe, gdy jedna grupa obywateli obrasta hajsem na odziedziczonych mieszkaniach, a druga nie wylosowała takiego losu na loterii i musi spłacać swoje metry 40 lat.