- Ksenofobiczne postawy stają się popularne szczególnie w Europie Środkowej i Wschodniej. Rośnie rozczarowanie Unią Europejską, a eurosceptycyzm staje się coraz bardziej akceptowany i normalizowany w debacie publicznej.
- Rośnie wykluczenie niebiałych i muzułmańskich obywateli w Europie, zwłaszcza po atakach Hamasu na Izrael w październiku 2023 r.
- Choć młodzi Europejczycy są bardziej proeuropejscy i tolerancyjni niż starsi, coraz więcej z nich popiera skrajnie prawicowe lub antyestablishmentowe ugrupowania. To dlatego, że czują się wykluczeni z głównego nurtu polityki.
- W Polsce odsetek osób, które zgadzają się, że ich kraj lepiej radziłby sobie poza Unią Europejską, jest najwyższy w UE.
Pozostało 93% tekstu
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.
Nie to co polacy z maczetami co?
Wczoraj w jednym z artykułów "Wyborczej" wymsknęło się, że w samym Berlinie jest 10 ataków nożem DZIENNIE. Jak często tłuką się maczetami nasi rodacy ?
no i może jakby poszli do pracy aby zarobić na swoje i swojej rodziny utrzymanie.
Pawełku, kłamstwo.
Informacja o atakach nozownikow w Berlinie byla a pytanie nie moze byc klamstwem.
Czy przestałeś już brać ciężkie narkotyki i interesować się młodymi chłopcami? Tak tylko pytam, dla kolegi.
Nie zarzucasz "Wyborczej" kłamstwa, prawda ? Zwłaszcza w temacie dla niej niewygodnym: 7,75399,31335736,niemcy-szef-policyjnych-zwiazkowcow-kontrole-na-granicy-nic.html
cytat:
"Ataki nożowników w Niemczech przybrały na sile wraz z napływem imigrantów. Z policyjnych statystyk wynika, że tylko w ubiegłym roku liczba groźnych i śmiertelnych ataków nożem w Niemczech wzrosła o blisko 10 proc. do prawie 9 tys. przypadków. Najczęściej dochodziło do nich w dużych miastach. W Berlinie policja odnotowuje średnio dziesięć ataków dziennie."
Coś tu się kupy nie trzyma, 10 ataków dziennie to około trzech i pół tysiąca rocznie, 40% wszystkich wspomnianych ataków. Berlin to 5% ludności Niemiec. Te liczby się nie spinają.
Proste wyjaśnienie - najwięcej migrantów jest w dużych miastach, zwłaszcza stolicy.
Nie, nie przestalem. Dlaczego mialbym przestac???
Jednak nie rozumiesz, Berlin wcale nie jest największym zespołem miejskim w Niemczech. Niemy mają ~75% urbanizacji, wic około 50% z 85 mln niemców żyje w sporych lub dużych miastach. Czyli te 5% urasta nam do 10% a 40% nie chce się ruszyć. Z jakiegoś powodu w Berlinie uchodźca musiałby cztery razy częściej sięgać po nóż niz w takim Hamburgu czy Kolonii. Myślę jednak, że tajemnica tkwi w osobie udzielającej cytowanego wywiadu. To nie reprezentant policji a policyjnych związków zawodowych. Kiedyś taki związkowiec ze Szwecji twierdził, że tam są strefy szariatu do których oni się boją wchodzić. Musicie nam więcej płacić, taki był i jest przekaz.
Nie musi być największym zespołem miejskim - jest stolicą, więc tam ciągnie najwięcej migrantów, bezdomnych i innych szumowin. A policja po to ma związkowców, by mogli otwarcie mówić o rzeczach, których szeregowi mundurowi nie mogą powiedzieć.
odpie...się od palestyńczyków
Diagnoza może i słuszna ale lekarstwo śmiertelne.
A demokraci, centrum i lewica nic nie robia z problemem.
I to jest powód, że prawicy rosnie i to bardzo szybko.
Nie robią i mówią, ze problem nie istnieje.
A poziom bezpieczenstwa ludzi spada.
Ale nikt ich nie słucha.
Poza prawicą.
Na szczęście nie wszędzie jest to prawda. Na przykład u nas główna partia mainstreamu deklaratywnie jest z postępowymi europejskimi frakcjami, natomiast wszelkie działania wskazują, że lekcja została odrobiona. Jeśli w Europie faktycznie tylko prawica będzie słuchać i wyciągać wnioski to już po UE. Widać jednak coraz więcej "jaskółek otrzeźwienia" w Starej Europie. I dobrze.
To tylko pokazuje jak polacy za rządów PiS odkleili się od rzeczywistości. Wyjście z UE byłoby dla naszej gospodarki jak nalot dywanowy albo jak transformacja z lat 90-tych. Mielibyśmy natychmiastowo wygaszane całe branże i bezrobocie jak w 2005r. Do tego mielibyśmy gigantyczne konflikty społeczne nieznane w tamtych czasach.
8 lat prawicowej antyunijnej propagandy + wieczne besztanie i misjonarskie pouczanie "lokalsów" przez postrzeganą jako proeuropejska lewicę robią swoje. Jedni i drudzy będą mieć na sumieniu polexit.
Skąd oni wzięli takie wyniki ? Z badań krajowych sondażowni wynikają postawy diametralnie inne.
W czasie kiedy mamy całe gałęzie przemysłu i rolnictwa produkujące tylko na eksport do UE i masę firm posiadających tu oddziały tylko i wyłącznie dlatego że przez nasz kraj obsługują rynek europejski to śmiem rzec że efekty wyjścia z UE gospodarczo byłyby porównywalne z konfliktem zbrojnym.
Racja. Też tak uważam. Pozdrawiam
"W Polsce odsetek osób, które zgadzają się, że ich kraj lepiej radziłby sobie poza Unią Europejską, jest najwyższy w UE."
Nic nie poradzisz na wysoki przyrost naturalny wśród osób o inteligencji niebanalnie szorującej pięć metrów poniżej mułu.
Trzeba bowiem być taką osobą , by uważać, że Polska lepiej poradzi sobie jako część RoXXji ( 'Kraj Priwislanski"), niż jako część Unii Europejskiej.
Miło być w dobrym i ekekwentnym towarzystwie. Pozdrawiam
Elokwentnym
a, mądrale z GW założyli filtr na słowo kret połączone z enigmatycznym yn, musiałem więc sięgnąć po omówienie.
Powinno się więcej młodych wysyłać na coś w rodzaju Erasmusa a reboir: Iran, Korea Pn., Białoruś, Chiny. Niech xobaczą jak może wyglądać alternatywny świat. Będą głosować obiema rękami za EU.