Zapis wystąpienia z 5 marca 2025 r. przed Kongresem USA. Transkrypcja, tłumaczenie, opracowanie - Dominik Uhlig, Danuta Pawłowska
Śródtytuły od redakcji.
Powitanie
To wielki zaszczyt. Dziękuję bardzo. Panie Przewodniczący Johnson [red. Mike Johnson - Republikanin, spiker Izby Reprezentantów], wiceprezydencie Vance i Pierwsza Damo Stanów Zjednoczonych, członkowie Kongresu Stanów Zjednoczonych. Dziękuję bardzo. I mówię do moich współobywateli: Ameryka wróciła! Sześć tygodni temu stałem pod kopułą Kapitolu. I ogłosiłem świt złotego wieku Ameryki. Od tego momentu zaczęło się szybkie i nieustające działanie, aby zapoczątkować największą i najbardziej udaną erę w historii naszego kraju. Osiągnęliśmy więcej w 43 dni, niż większość administracji osiągnęła w ciągu czterech, albo ośmiu lat, a dopiero zaczynamy. Wróciłem dziś wieczorem do tej sali, aby poinformować, że impet Ameryki powrócił. Nasz duch powrócił. Nasza duma powraca. Nasza pewność siebie powraca. A amerykański sen staje się coraz większy i lepszy niż kiedykolwiek wcześniej. Amerykański sen jest nie do powstrzymania. A nasz kraj jest u progu powrotu, jakiego świat nigdy nie był świadkiem i być może nigdy więcej nie będzie świadkiem.
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.
Nie wiedzą co paplać, co powtarzac bo Trump jak chorogiewka, ale nie oszukujmy się....zostawi Europe
Gdzie "jak chorągiewka"? Trump mówi to co mówił od miesięcy! I jako wyborca PiS z chęcią Ci odpowiem na Twoje pytanie. Żełenski musi odejść, bo tego wymaga demokracja. Chyba, że Ukraińcy wybiorą go ponownie na prezydenta. Żełenski popełnił tragiczny błąd konfliktując się z Trumpem. Teraz podkulił ogon, ale będzie miał dużo gorsze warunki. Coś jeszcze?
Podczas gdy PiS-owska machina dezinformacyjna przez lata próbowała naginać rzeczywistość i zakłamywać fakty, Trump wyniósł tę strategię na zupełnie nowy poziom. Jego przemówienie było wręcz festiwalem fałszu – przeinaczeń, manipulacji i jawnych kłamstw, których celem było przekonanie tłumu, że to on jest jedynym wybawcą Ameryki. Patrząc na entuzjazm republikańskich polityków, klaskających przy każdej kolejnej bredni, miałem wrażenie, jakbym cofnął się w czasie do czasów, gdy w Polsce PiS urządzał swoje seanse propagandowe, a Morawiecki bez mrugnięcia okiem opowiadał bajki o "wstawaniu z kolan" i "historycznych sukcesach" swojej ekipy.
Jednak Trump, w przeciwieństwie do Morawieckiego, ma jeszcze większą swobodę w kreowaniu alternatywnej rzeczywistości. Wystarczy jedno jego zdanie, by cała partia i prawicowe media rzuciły się do powtarzania jego wersji wydarzeń, niezależnie od tego, jak absurdalne by one nie były.
To już nie jest tylko propaganda – to kult, w którym fakty nie mają najmniejszego znaczenia... bo licza sie "alternatywne fakty".
Witamy w swiecie "post-prawdy".
---
PS. "One way or the other, we are gonna get Greenland" - niech premier Mette przygotuje sie do "pertraktacji" na poziomie z piatku 28-02-2025...